24 wrz 2010

Badania krwi i Marshall Super Thru-Way



Cała trójka po męsku zniosła badania krwi (przemilczę udział malt-pasty w tym przedsięwzięciu) - wszyscy zdrowi jak rybki! :D
Borys i Draka się do siebie przyzwyczajają. Obawy zamieniają się w obojętność z lekką dozą sympatii. Feta natomiast wciąż na niego "poluje". Gruby jest prześladowany i nawet zjeść w spokoju nie może (na szczęście, jak na Borysa przystało, nie przejmuje się tym za mocno).
Ja z kolei od dłuższego czsu polowałam na  rurę thtu-way Marshalla (to taki przezroczysty, giętki, składany tunel do frecich zabaw) bo zawsze wydawał mi się "zabawką idealną" - no i proszę, od kilku dni przekonuję się, że się nie myliłam, thru-way to strzał w dziesiątkę - gorąco polecam wszystkim Zafreconym! Można ją wiązać w supły, owijać wokół meli, a frecia radocha nie ma końca :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz